Dr. Roman Bugaj – Fenomeny Paranormalne – Recenzja
„Fenomeny Paranormalne” to pierwsza przeczytana przeze mnie książka dr. Romana Bugaja. O samym autorze dowiedziałem się kiedyś, bodajże w książce Stonawskiego, gdzie było o nawiedzeniu w Turzy Wielkiej. Tamtą sprawą zajmowało się wtedy sporo osób – w tym właśnie polski badacz dr. Roman Bugaj.
Kiedy na jakiejś wyprzedaży zobaczyłem, że są do kupienia jego książki – od razu wziąłem dwie. To właśnie pierwsza z nich.
Treść Książki „Fenomeny Paranormalne”
No dobra, moje podejście do autora przedstawione, więc trzeba przejść do konkretów. A dokładniej – do treści.
„Fenomeny Paranormalne” Bugaja, to opowieść o kilku wyjątkowych ludziach: Fryderyce Hauffe, Danielu Daglasie Houmie, Henrym Sladzie, Eusapi Paladino, Teofilu Modrzejewskim i Stefanie Ossowieckim.
O każdej z tych osób było co pisać! Wszyscy w swoim czasie znani byli z naprawdę niezwykłych umiejętności. Ja osobiście o większości z tych osób wcześniej miałem już okazję gdzieś usłyszeć, ale całkowicie uczciwie przyznaję się, że to była moja pierwsza styczność z historią Fryderyki Hauffe. – Warto dodać bardzo ciekawą historią.
Dr. Roman Bugaj starał się opowieści o tych osobach przedstawić możliwie konkretnie, rzetelnie i bez zbędnej magii. Jeżeli ktoś, jak np. Eusapia Paladino, została przyłapana na oszustwach – autor wspomniał o tym w swojej książce, co osobiście bardzo szanuję.
Super Moce i Oszuści – Podejście Dr. Romana Bugaja
Właśnie – skoro już przy oszukiwaniu jesteśmy. Współczesna nauka akademicka całkowicie w zasadzie odrzuca zjawiska paranormalne, ale też parapsychologię, jako istotne elementy nauki. W związku z tym niechętnym podejściem elit intelektualnych ogół społeczeństwa najczęściej uważa, że po prostu wszystko tego typu to oszustwo i nie ma tu o czym nawet rozmawiać.
Sam doskonale pamiętam książkę „Opowieści Spirytystyczne”, którą czytałem jako nastolatek. To była gruba pozycja, w której autor krok po kroku rozprawiał się z oszustami, sztuczną ektoplazmą itp.
To, że są demaskatorzy to oczywiście dobrze. Smutne, że w tej bardzo ciekawej dziedzinie jest tylu oszustów. Oby jak najszybciej wyłapano każdego z nich! …Nie mniej, kiedy zagłębiamy się w ten świat właśnie tak jak ja – od strony, w której widzimy dziesiątki zdemaskowanych oszustów – można nabrać mylnego wrażenia, że nikt nie posiada jakichś specjalnych zdolności, zaś każdy, kto twierdzi, że je posiada, to zwykły oszust – względnie wierzący we własne kłamstwa wariat.
Czy jednak tak jest naprawdę?
Eksperymenty i Badania nad Zjawiskami Paranormalnymi
Dr. Roman Bugaj w swojej książce „Fenomeny Paranormalne” podaje historie eksperymentów z udziałem najbardziej wybitnych uczonych tamtych czasów. Opisuje on dokładnie, w jaki sposób przygotowywano pomieszczenia, by sprytny oszust nie mógł przyprowadzić ze sobą pomocnika. Opisał, jak testowano, czy ktoś nie ma przy sobie magnesu i mnóstwo, mnóstwo innych pomysłów, które miały zapobiec oszustwu.
Ktoś może dziś narzekać, że to było dawno i nie prawda, że niestety, w tamtym czasie nikt tego nie mógł kręcić telefonem, więc nie możemy dziś sobie obejrzeć wszystkiego na YouTube. To oczywiście prawda, choć… gdyby wrzucili na YouTube, to pewnie te same osoby powiedziałyby, że zmontowane i nie można w to wierzyć XD.
Nie pozostawia jednak cienia wątpliwości, że wielokrotnie całe grupy najlepszych uczonych potwierdzały – również pisemnie, że dołożyły wszelkich starań, by zdemaskować oszusta, ale nic z tego nie wynikło. Musieli oni – choć wcale tego nie planowali – przyznać, że człowiek ten faktycznie posiada niecodzienne umiejętności, których współczesna nauka zrozumieć nie umie.
Modrzejewski i Ossowiecki – Niezwykłe Historie
Muszę tutaj dodać, że z całej książki największe wrażenie na mnie zrobiła historia Fryderyki Hauffe, Teofila Modrzejewskiego i Stefana Ossowieckiego – historie tego ostatniego już ogólnie znałem, ale była tu przedstawiona bardzo przyjemnie, krótko i konkretnie.
O Fryderyce Hauffe nie będę się tutaj jakoś głębiej wypowiadał, bo choć jej historia zrobiła na mnie ogromne (chyba największe) wrażenie, to jednak ciężko u niej o jakieś konkretne dowody. Inaczej jest w przypadku Ossowieckiego i Modrzejewskiego.
Seanse z Modrzejewskim, gdzie miał on materializować w widzialny sposób zjawy, były dobrze – jak na tamte czasy – udokumentowane. Mamy zdjęcia, co do których współcześnie wiele osób ma zastrzeżenia, ale faktem jest, że było to najlepsze, co można było w tamtych czasach zrobić. Mamy wielu uczonych, w tym noblistów jak np. Dr. Charles Richet, którzy jako świadkowie seansów poświadczali, również pisemnie, że to jest prawda.
Ciężko też Modrzejewskiego oceniać jako oszusta pokroju Doris Stokes. Był w zarządzie dużego banku, dobrze zarabiał. Za swoje „popisy” nie chciał ani pieniędzy, ani sławy – pieniędzy nie brał, a występował pod pseudonimem. Wydaje się zresztą, że bardziej od popisów był zainteresowany właśnie wszelkimi eksperymentami naukowymi, jakie można było w tym czasie na nim przeprowadzić. Wielokrotnie też widziano, że sesje z dużym użyciem swojej energii później ciężko odchorowywał.
Jeżeli przejdziemy do Ossowieckiego, to jego zdolności „widzenia na odległość” również były świetnie udokumentowane. W książce Bugaja podane są liczne historie, w których był on w stanie podać szczegóły – które okazały się potwierdzić – co do zdarzeń, których świadkiem być nie mógł, jedynie po dotknięciu przedmiotu, który do kogoś należał.
Czy Warto Przeczytać „Fenomeny Paranormalne”?
Cieszę się, że byli tacy badacze jak dr. Roman Bugaj, który z otwartym umysłem i ciekawością podchodził do tego, o czym pisał. Życzyłbym sobie, żeby takich autorów było więcej. Sam na pewno sięgnę po kolejne jego książki, a i Tobie to polecam.
Komentarze: